Tajemnica Rajdu Światowid nareszcie rozwiązana!
Gdy nie podróżujemy, jeździmy w rajdach nawigacyjnych i turystycznych organizowanych przez automobilkluby w całej Polsce. Rywalizujemy z innymi załogami w kolejnych rundach, spotykając się z nimi w ciągu roku, także w różnych miastach.
Pod koniec tej notatki znajdziecie wyjaśnienie, o co chodzi w rajdach. Słownik pojęć i zasady rywalizacji.
Index
Światowid – zaczynamy
Ostatni Światowid nie dawał nam spokoju. Nikomu nie udało się w pełni bezbłędnie go przejechać, co świadczy o tym, że jest to jeden z trudniejszych rajdów. Dlatego więc musieliśmy odkryć wszystkie haczyki, przede wszystkim, wreszcie poznać prawidłową trasę! Łatwo nie było.
Zagadka nadal nie rozwiązana
Korespondowaliśmy z Komandorem, analizując trasę krok po kroku. Drążąc temat, odkryliśmy kilka faktycznych błędów. Jednak to nie był jeszcze koniec rozwiązana zagadki, która nam nadal nie dawała spokoju.
W drogę
Teraz chwilę po zakończeniu rajdu, wykorzystując jeszcze obecne w terenie tablice organizatora — zazwyczaj zbierane w ciągu kilku dni po wydarzeniu, wyruszyliśmy w trasę. Objeżdżając trasę, już roboczo, przede wszystkim mieliśmy czas na analizę, którego tak brakowało w trakcie przejazdu, i rozwikłanie całej zagadki.
W czasie rozgrywki na rajd składały się dwa odcinki dziennie i dwa nocne. Ostatni etap dał się nam najbardziej we znaki. Dlatego właśnie to od niego zaczęliśmy — ponieważ na wcześniejszych poszło nam w miarę dobrze.
Jednakże nie spodziewaliśmy się, że droga będzie wiodła aż takimi wertepami. Po poprzednich rajdach wiemy, że to możliwe. I tu też były ostrzeżenia, że może być taka sytuacja. Byliśmy mocno zaniepokojeni, czy nie pchamy się w maliny, ale w końcu zauważyliśmy brakujący PKP (Punkt Kontroli Przejazdu) nr 80.
Zatem kontynuowaliśmy przejazd zgodnie z itinererem. Po kolejnym kilometrze dostrzegliśmy kolejną tablicę organizatorów. Naszym oczom ukazał się… PKP 80.
Czyli jednak musieliśmy coś namotać. Albo trafiliśmy na fałszywą tablicę. Co też często się zdarza. Rozsądek nakazał wrócić do ostatniego pewnego punktu. W kilka minut przeliczyliśmy trasę ponownie i w drogę…
Za zakrętem ukazał się nam zjazd na porządną asfaltową drogę. I tak! Jest tablica o numerze… 80 (!). Jakiś obłęd. Na szczęście wieczór jeszcze młody.
Po głębszym zastanowieniu nawet by się to zgadzało z tym punktem z itinerera. Trochę to robi mętlik w głowach.
Czy to oznacza, że wcześniejsze tablice były fałszywe? Skoro tak, to zdecydowaliśmy przemieszczać się do przodu zgodnie z wytyczonym kierunkiem.
Zimowa choinka
Cóż. Wpadliśmy w „choinkę”. Łatwo nie było. Po trzecim przejeździe zaśnieżonymi parkingami dookoła bloków znowu zobaczyliśmy tablicę, a na niej znajomy numer 80. Aaaa!
Okay. Wnioskujemy, że spotykając następną, a jakże 80-kę, poprawnie wyplątaliśmy się z choinki. Chociaż sami w to nie wierzymy do końca.
Kolejny krok itinerera to długi prosty odcinek. W sumie dobrze, bo już się prawie całkiem ściemniło.
Jak już wspomnieliśmy, zaletą objeżdżania trasy bez cykającego zegara, poza rajdem, jest to, że mogliśmy spokojnie analizować trasę i rozważać dyskusyjne warianty. Ruszyliśmy, zgodnie z aktualnie wytyczoną trasą.
A brakłowało nam jeszcze jednej tablicy. I wtem, naszym oczom ukazała się… ostatnia tablica!
Ta poprawna, której nikt nie umiał znaleźć!
Jeszcze tylko 300 metrów do przodu i…
Koniec
Udało nam się dotrzeć na upragnioną metę! Teraz możemy spokojnie wracać do domu. Chwilę to zajmie, ale na prawdę warto było. 🙂
Podsumowanie
Bardzo dziękujemy Komandorowi Rajdu ostatniego Światowida za tak podstępnie zaplanowaną i wymagającą trasę. Cieszymy się, że za każdym razem dzięki temu możemy zobaczyć kawałek, nomen omen, świata. Liczymy na to, że w kolejnych edycjach trafimy również na inne tablice, nie tylko z numerem 80.
Fakt, rozwikłanie zagadki zajęło nam trochę czasu, ale mamy nadzieję, że w kolejnych rajdach w 2019 pójdzie nam zdecydowanie sprawniej.
Poniżej załączamy zaznaczony na mapie poprawny przejazd ostatniego etapu rajdu. Sami widzicie, że nie był to łatwy przejazd.
Zachęcamy
Zachęcamy do udziału w samochodowych rajdach turystycznych i nawigacyjnych. Imprezy są na prawdę świetnie zorganizowane. Nie wymagają niczego więcej niż prawo jazdy i sprawny samochód. A pozwalają zwiedzić wiele ciekawych, a i często na co dzień niedostępnych miejsc.
Pytania na początek
Jeżeli chcielibyście zacząć zabawę i wybrać się na taki rajd cała rodziną (tak, dzieci również mogą się wybrać, jako członek załogi), a nie jesteście przekonani czy to dobry pomysł, to śmiało pytajcie! Z chęcią powiemy, co już wiemy.
A jeśli macie już doświadczenia z rajdami turystycznymi lub nawigacyjnymi, to co Was skłoniło do pierwszego startu?
Podzielcie się z nami swoimi doświadczeniami.
Rajdy w pigułce
Praktyczne informacje na temat rajdów nawigacyjnych i turystycznych w pigułce macie zebrane poniżej:
- Czym są rajdy nawigacyjne i turystyczne (KiP) — proste jasne i przystępne wyjaśnienie tematu.
- Turystyka samochodowa — strona Polskiego Związku Motorowego na temat turystyki
- Nawigacja samochodowa — strona Polskiego Związku Motorowego na temat nawigacji
- Tajemnice nawigacji — podstawowy, zgrabny podręcznik nawigacji, napisany przez nieocenionego Benka Chądzyńskiego
- Poradnik nawigacji (KiP) – Klasyki i Plastiki tłumaczą zasady nawigacji.
- Kodyfikator — zbiór zasad, według których są opisywane i przygotowywane trasy.
- Kalendarz imprez (PZM) — dużo rajdów w całej Polsce w 2019 roku
- Kalendarz imprez (Automobilklub Polski) — rajdy w Warszawie w 2019 organizowane przez Automobilklub Polski
Wszelkie podobieństwo do rajdu Światowid 2018 (Turystyczne Nawigacyjne Mistrzostwa Polski, Nawigacyjny Puchar Polski) organizowanego przez Automobilklub Polski i osób z nim związanych jest absolutnie przypadkowe.
2 Replies to “Tajemnica Rajdu Światowid nareszcie rozwiązana!”
Marcin, małe uszczegółowienie. W Warszawie Rajdy Turystyczne organizowane są również przez Automobilklub Królewski.
@Gabrysia, wpełni się z Tobą zgadzam. W Warszawie rajdy robią StadoBaranów, KiPy, StareJakNowe, YoungtimersWarsaw i pewnie wiele innych. Stąd zdecydowaliśmy się na zapis automobilkluby z małej litery, próbując tym samym objąć wszystkich tych fajnych ludzi pod jedną czapeczką. 🙂