Jak stworzyć niepowtarzalną podróż?
Pierwszy krok
To jest temat na osobną notkę. Ale tak, pierwszy krok jest najtrudniejszy. Potem już jest z górki. Trochę, jak z jazdą na rowerze.
Mechanizm
Po kilku wyjazdach wydaje nam się to już dość proste i w sposób naturalny opowiadamy historię o naszych podróżach. Do rzeczy. Każda nasza podróż zaczyna się od tego, że opowiadamy sami sobie najbardziej w niej ekscytujący moment. Opowieść powinna być dobra według nas samych, porywająca i emocjonująca. Powinniśmy sobie wyobrazić, jak za paręnaście lat będziemy przeglądać album ze zdjęciami i natrafimy na to właśnie jedno z naszej podróży, o którym bez zastanowienia opowiemy, jaki to był niesamowicie dobry moment. Być może było to spełnienie jednego z naszych marzeń.
Żeby tworzyć takie pocztówkowe obrazki, warto zwracać szczególną uwagę na miejsca: chłonąc książki, filmy, czy rozmowy. Miejsca poznane nawet w tekście, dają wiele inspiracji. No właśnie, pocztówki. Z czasem zaczęliśmy nazywać to nasze przyszłe wspomnienie pocztówkami z wakacji w przyszłości. I to chyba dobrze oddaje obraz tego, co chciałbym powiedzieć. Trzymając się tej kartki pocztowej, w kolejnym kroku warto zastanowić się, co będzie dalej. Bo okay, jesteśmy w jakimś malowniczym miejscu lub ciekawym muzeum powiedzmy Enzo Ferrari, ale co dalej? Nie spędzimy tutaj wielu dni chodząc dookoła niego. I tu zaczynamy z google mapsami w ręce patrzeć, jakie mamy miejscowości lub miejsca po drodze tam z domu.
W wyniku wcześniejszych przygotowań mamy kilka możliwości, przez które warto przejść po kolei. My zwykle zaczynamy od naszej listy „do zwiedzenia”, którą zasilamy na bieżąco pomysłami, zaraz po tym, gdy któreś z nas wypowie „fajnie byłoby to zobaczyć”. Dodatkowo zaglądamy w takie miejsca, jak:
- Wikitravel
- Wikivoyage
- Wikipedia
- tripAdvisor
- Grupy lokalne na Facebooku
- Praktyczny Przewodnik Pascala
A później jeszcze rozmawiamy z ludźmi, zazwyczaj starszymi od nas, którzy za każdym razem rzucą ciekawostką. Na ogół ciekawostki te są warte uwagi, nawet po latach, a na pewno zapisania na później.
Tematycznie
Inne podejście, to turystyka tematyczna, która w naszym przypadku zawsze daje inspiracje:
- Po przeczytaniu książek Pawła Jasienicy, o początkach Polski, zaczęliśmy zwiedzać:
- Polskie Zamki dookoła Warszawy, a potem coraz szerszymi łukami.
- Zamki Krzyżackie
- Zamki na Węgrzech, Słowacji, Czechach, Szwecji itd. – wszędzie tam, gdzie mieliśmy styczność z dynastiami, które znamy z polskich tronów.
- Po naczytaniu się Pilipiuka (Seria “Oko Jelenia”) zaczęło się zwiedzanie miast Hanzy
- Muzea motoryzacyjne – lecimy przez wszystkie, które spotykamy
- Interesują też nas muzea.
- Muzea historii naturalnej – dają świetną dawkę wiedzy o Europie i nie tylko
- Muzea morskie – bo takie cudowne rzeczy działy się na morzach
- co kraj to wynalazek. Muzea techniki. Warto.
- Kościoły i ich historie. Bo to zawsze historia lokalnych ludzi, a to stanowi opowieść o tym miejscu.
- Militarne zabytki nietypowe, jak Twierdza Riese czy Linia Mołotowa i inne. Jest tego masa na polskich ziemiach. Za granicą również.
- Serie odcinków związania z kulinarną turystyką Roberta Makłowicza. Warto pojechać skosztować tych pyszności. A tego często nie ma w przewodnikach.
- Muzea historii motosportu wraz z interesującymi obiektami, takimi jak tory wyścigowe. Polecamy w szczególności Włochy. Tam prawdziwi mężczyźni zaczęli się ścigać na poważnie.
- Nietypowe restauracje i bary – np. W Szczecinie bar z Pasztecikami Szczecińskimi, Restauracja Carska na Podlasiu czy Wodna Wieża w Pszczynie.
Wszystkie inspiracje i pomysły zapisujemy w jednym wspólnym miejscu. Kategoryzujemy, budujemy listy miejsc do odwiedzenia. A gdy nadchodzi hasło “no to jedźmy” – wiemy już po co tam chcemy pojechać. A jak zapanować nad tym od strony narzędzi to materiał na notkę innym razem.