Wyjazdy > Europa > Rosja > Ural: Ile kosztował nasz zimowy wyjazd Ładą Niva?
Ural: Ile kosztował nasz zimowy wyjazd Ładą Niva?

Ural: Ile kosztował nasz zimowy wyjazd Ładą Niva?

Wróciliśmy

Cali i zdrowi, z głowami pełnymi wrażeń i nośnikami danych pełnymi zdjęć i filmów zza malowniczych Gór Ural.

Założenia wyjazdu znajdziesz tutaj.

Transakcje, które miały się zaksięgować również dotarły. Tak więc możemy podliczyć, ile nas kosztował sam wyjazd.

Czy zmieściliśmy się w naszych prognozach, które opisaliśmy w artykule Czy wyprawa autem do rosyjskiej Azji w zimie będzie tańsza niż wakacje w Egipcie?? Dowiecie się w trakcie lektury.


💡 W skrócie

  • 2 dorosłych
  • 2 dzieci
  • 19 dni
  • Lada Niva
  • 7400 km
SaabVoyage 2019 Winter Ural Expedition

🏚️ Noclegi

Planowane: 2000 PLN, poszło: 2161 PLN

Teoretycznie powinniśmy się wstrzelić w punkt, ponieważ koszty znaliśmy już na etapie rezerwacji przez booking.com. Różnica 161 PLN to: 150 PLN, które powinno do nas wrócić (musieliśmy skorzystać z zastępczego noclegu, gdy z pierwotną miejscówką nie było kontaktu — jak postępować w takiej sytuacji przeczytacie tutaj), a 11 PLN to różnice kursowe. Czyli możemy uznać, że tu nam planowanie wyszło.

⛽ Paliwo i parkingi

Planowane: 3000 PLN, poszło: 2424 PLN

Zakładaliśmy maksymalnie 3 tysiące. Wyliczenie powstało na bazie szacowanej ceny paliwa w danym kraju na trasie oraz dystansu z różnymi narzutami.

Przejechaliśmy mniej więcej 7400 km, co oznacza, że 1 km przejazdu kosztował nas średnio 33 grosze. Średnie spalanie zawsze mamy ok 11l/100km. Średni koszt litra paliwa to 3,6 PLN. Nic, tylko jeździć autem po Rosji.
Pamiętajmy jednak, że część trasy w obrębie UE to 2x wyższy koszt paliwa, który wpływa na tę średnią, bo sama benzyna 92 za granica UE jest okrutnie tania, ze względu na własne złoża.

🛒 Jedzenie – sklepowe

Planowane: 1500 PLN, poszło: 1429 PLN

Przed wyjazdem zrobiliśmy duże zakupy. Sporą część stanowiły produkty wigilijne. Na miejscu głównie kupowaliśmy wkład do śniadań i lokalne przekąski do wciągania za dnia. W czasie dłuższych przejazdów zjadaliśmy robione przez Agnieszkę kanapki z pasztetem. Jak również kanapki z lokalnymi wędlinami i serkami do smarowania. Bezpieczną bazą są zawsze płatki owsiane z mlekiem i owocami, do zalania wrzątkiem. 🙂

Sporą pozycję w poniesionych kosztach zakupów spożywczych stanowiły profitrolki — małe ptysie z nadzieniem śmietankowym.
Innymi słowy, wiele na miejscu nie wydaliśmy na jedzenie w spożywczakach, mimo iż je odwiedzaliśmy dość często. Wynika to z faktu, że produkty te są tam relatywnie tanie.

Typowe rosyjskie produkty :)

🍽️ Jedzenie — restauracje

Planowane: 600 PLN, poszło: 1722 PLN

Miało być skromnie, daliśmy się ponieść szaleństwu pielmieni i rosyjskiej kuchni. 

Kontrolując wydatki w trakcie wyjazdu, zauważyliśmy, że mamy spore zapasy budżetowe, których nie planowaliśmy skonsumować. Stąd pozwoliliśmy sobie na nutkę szaleństwa. A że skoro jesteśmy tak daleko, to grzechem byłoby nie sprawdzić, czy to wszystko lokalne jest takie dobre, jak się o tym czytało. Najbardziej w kieszeni zaznaczyła się restauracja (223 PLN) w Niżnym Nowogrodzie, przez to, że na stół wjechało degustacyjnie, i tradycyjne sało i kawior z jesiotra. Jak również kilka innych ciekawych rosyjskich konstrukcji kulinarnych. I też wtem odkryliśmy, że Nowogrodzie jest takie cudowne miejsce z ptysiami pieczonymi na bieżąco, a następnie nadziewanymi na oczach klienta kremem śmietanowym, bądź o smaku słonego karmelu.

Ptysie
To są Te Ptysie!

🎟️ Zwiedzanie

Planowane: 500 PLN, poszło: 281 PLN

Bazując na doświadczeniach z zeszłego roku, zwiedzaliśmy wtedy Ermitaż i Carskie Sioło, założyliśmy budżet 500 PLN. W tym roku jednak na bilety wstępu poszło mniej.
To było trochę zgadywanie. I nie trafiliśmy.

🎁 Pamiątki

Planowane: 200 PLN, poszło: 716 PLN

Zonk! Zakładaliśmy skromne 200 PLN. Ale faktycznie, liczba odwiedzonych miast i ciekawych obiektów przekłada się bezpośrednio na ilość wydanych pieniędzy. Nauka na przyszłość: im więcej miejsc chcesz zobaczyć, tym więcej kasy przygotuj na pamiątki (w naszym przypadku: magnesy).
Dodatkowo jedna pamiątka była dosyć droga. Nie zmiana to faktu, że popłynęliśmy.

sounenir
Matrioszka z Uralu

📄 Wiza

Planowane: 830 PLN, poszło 830 PLN

Bez zaskoczeń. Wiza to 150 PLN/osoba, ubezpieczenie to 230 PLN. Koniec tematu.

🧾 Inne

W tej sekcji moglibyśmy wymienić nieplanowane wydatki typu naprawa samochodu i części do Nivy, których nie uznaliśmy za pamiątki z podróży. No to akurat był przewidziany bufor. Więc tu jest okay. Nie straciliśmy płynności jakby co. Części do Nivy kupiliśmy trochę na zapas. Trochę dla hecy. Ale faktem jest, że nie planowaliśmy tego.

Co do przygotowania samego auta – Łada Niva – to kosztów praktycznie nie było, poza zwykłym przeglądem samochodu. Wóz był serwisowany na bieżąco w trakcie roku.

💲💲💲 Wnioski

Nie jest źle, ale mogłoby być lepiej. Nadal z analizy kosztów wynika, że jesteśmy łasuchami – zbieraczami. Poza historią to, co nas ciągnie do turystyki to przede wszystkim kuchnia. I nie ma tego, co ukrywać. Podróże to idealny moment do kosztowania lokalnych kuchni. Lokalne specjały to też historia miejsc i ludzi, która można odkrywać oraz łączyć z wydarzeniami w skali regionu, jak i kraju.


świnka skarbonka

Na tym wyjeździe w miarę mocno pilnowaliśmy się z kontrolą wydatków. Jest to w sumie dość proste, ponieważ używając wbudowanej funkcjonalności aplikacji do obsługi karty Revolut, sprawa jest prosta.

Co do samych wydatków, to gołym okiem widać, że dużo małych transakcji najbardziej naraża nas na „popłynięcie” poza założony budżet. W praktyce pamiętając o tym, że do restauracji planowaliśmy pójść 2-3 razy, co nie wydaje się zbytnio trudne, jesteśmy w stanie utrzymać budżet w ryzach.

Innym podejściem jest operowanie na kopertach z pulą środków np. na paliwo, noclegi etc. Wg nas jest to z pozoru wygodne, ale generuje dość duży narzut na obsługę takiego zarządzania portfelem.

Na koniec warto odpowiedzieć samemu sobie na pytanie, czy takie pilnowanie się nie zabije nam frajdy z wakacji? Wg nas, jeżeli poruszamy się w granicach rozsądku, to zdecydowanie nie. W przeciwnym wypadku warto pomyśleć o zorganizowanej wycieczce biura podróży, która w jednej transakcji zawiera znakomitą część wydatków związanych „z podróżą”. Nam wtedy zostaje panowanie nad kieszonkowym, co jest zdecydowanie milsze.

Zestawienie kosztów [w PLN]

PlanDo wyjazduNa wyjeździeWydane SumaRóżnica od planu
Noclegi200062215392161-161
Paliwo i parkingi300024242424576
Jedzenie – sklepy1500700729142971
Jedzenie – restauracje60017221722-1122
Zwiedzanie500281281219
Pamiątki200716716-516
Wiza830 830 z830
TOTAL8630 2152 7411 9563 -933


W sumie rozjazd na poziomie 10% nie jest aż tak straszny. Pokrywa nam się to z zakładanym buforem.

5 Replies to “Ural: Ile kosztował nasz zimowy wyjazd Ładą Niva?”

  1. Ciekawa podróż. Chciałbym zobaczyć filmy szczególnie z dróg- jakie tam sa drogi? czy wszędzie asfalt czy bezdroża. Mam nadzieję,ze filmowaliście trasę. Dokąd konkretnie jechaliście jakimi drogami / nr dróg/ zobaczę sobie na mapie.

    1. Sporo zdjęć i filmów znajdziesz na naszym instagramie pod linkiem: https://www.instagram.com/explore/tags/saabvoyage2019winterural/

      Film z wyjazdu jeszcze montujemy i będzie niebawem.

      Co do trasy, to możesz prześledzić ją tutaj:
      https://esplor.io/saabvoyage/2019-winter-ural

      W najbliższym czasie będą się pojawiały kolejne wpisy dotyczące tego wyjazdu.

      W skrócie odpowiadając na Twoje pytanie, jakość głównych dróg jest naprawdę bardzo dobra, aż po sam Ural. Im dalej od tras międzymiastowych, jakość spada, ale nie zawsze jest to zasadą.

  2. Dziekuje 🙂 planuje podroz po Rosji w podobnym zakresie km spadliscie mi z nieba z ta rozpiska 😉 !!

  3. Hej.
    Czy jest ogólnodostępna benzyna 95 oktanów? Ja planuje podróż nad bajkał. Co do Waszej wyprawy – super!

    1. Hej,

      Krzyśku, benzyna 95 jest spotykana. Prawie zawsze. Bardzo rzadko spotykana jest 98. Za to dosłownie wszędzie jest 92.
      Do Łady laliśmy bez proszenia 92 z powodzeniem na każdym z wyjazdów.

      Dodam też, że 98 była trudno spotykana w Skandynawii.
      Czym i kiedy jedziesz na Bajkał?

      Marcin

Leave a Reply