Ile kosztował nas zimowy wyjazd do Murmańska samochodem?
Alosza
Index
Kontekst
Parę lat temu wpadliśmy na pomysł, aby na święta wyjechać w mniej oczywiste miejsce w Europie, niż zwykle. I tak zimą 2017 pojechaliśmy całą rodziną autem na norweski NordKapp. A rok później do rosyjskiego Murmańska. W roku 2019 za cel obraliśmy Czelabińsk za górami Ural.
Zdecydowaliśmy się na wyjazd samochodem marki Łada Niva, przede wszystkim, aby uniknąć problemu z ewentualnym serwisem. Trochę też dla zbudowania swojego doświadczenia, ale przede wszystkim, aby poznać wóz, już wtedy myśląc o letnim rajdzie charytatywnym Złombol. O samej wyprawie 450 samochodów wschodniej produkcji możesz przeczytać w tym miejscu.
Z naszych wyliczeń i doświadczeń płynie prawda, że własny samochód to najtańsza forma transportu. Dodatkowo dostępność auta na miejscu to mega niezależność, co do trasy, jak i możliwości wpływania na bieżąco na marszrutę wyprawy.
Zatem! To był nasz pierwszy wyjazd na wschód, poza Unię. Nie do końca wiedzieliśmy czego się spodziewać. W mediach słyszymy cały czas różne mniej lub bardziej dziwne informacje dotyczące naszego dalszego wschodniego sąsiada. Co później okazało się grubą przesadą, ponieważ Rosjanie to przemili i pomocni ludzi, a przede wszystkim gościnni. Nigdy nas nie pytali, skąd jedziemy, a przede wszystkim dokąd zmierzamy, bo to dla nich jest ciekawe.
W każdym razie jedno było pewne — będzie tanie paliwo. Noclegi też mają całkiem miłe ceny.
Każdy wyjazd budżetujemy wcześniej. Przy kilku wyjazdach rocznie, dla 4-osobowej rodziny osiągamy pewną skalę, która nakazuje już tym tematem zarządzać z wyprzedzeniem. Stąd też założyliśmy na bazie doświadczeń, ile pieniędzy pójdzie na jedzenie, zwiedzanie i inne ważne sprawy. I tak powstał też powstawał ten plan.
Do wyliczeń nie włożyliśmy kosztów przygotowania samochodu, części zapasowych czy przygotowania zestawu ubrań, albo sprzętu, który wykorzystaliśmy.
Plan i założenia
Założenia
- Jedziemy w 4 osoby (2 duże, 2 małe)
- Noclegi mają być jak najtańsze, ale też atrakcyjne. Mieszkanie w sowieckim bloku jest dla nas atrakcją
- Parking dla samochodu ma być bezpieczny
- Mamy mieć warunki, by przygotować jedzenie
- Nocleg Wigilijny powinien być w miejscu, w którym będzie można wygodnie i estetycznie podać to, co przygotowaliśmy
- W większości wypadków będziemy korzystać z własnego (sprawdzonego) jedzenia
- Wyjścia do restauracji będą, ale w celu poznawania potraw lokalnej kuchni
- Bierzemy jedzenie z domu, ale również planujemy zaopatrywać się w lokalnych sklepach
- Chcemy coś pozwiedzać — większość atrakcji wybraliśmy przed wyjazdem, licząc się z kosztami i np. potrzebą zakupu biletów do Ermitażu odpowiednio wcześniej (przez Internet)
- Chcemy spróbować lokalnych produktów — np. różnego rodzaju kawioru, który miał być tam tani
- Kupujemy magnesy na lodówkę i długopisy dla kolegi opiekującego się naszymi kotami
- Wysyłamy pocztówki z wyjazdu
Noclegi
Dla Rosji założyliśmy budżet ok. 100-130 zł za noc. Dla np. Niemiec należy przyjąć średnią 250 zł za naszą czwórkę za dobę. Całość rezerwacji zrobiliśmy z pomocą Booking.com’a. Wg nas to sprawdzona i pewna platforma.
O czym pisaliśmy wcześniej w notce pt.
„Co się dzieje, kiedy nasz nocleg z booking.com natrafi na problem?”
Paliwo etc.
Zgodnie z danymi dostępnymi w Internecie, paliwo w Rosji było bajecznie tanie. Trzeba uważać jednak na jakość. Najpopularniejszy gatunek paliwa to 92. Dodatkowo kilka razy kupowaliśmy zimowy płyn do spryskiwaczy, którego zużyliśmy dość sporo. Jednakże jego koszt jest tu pomijalny.
Opłaty za drogi praktycznie nie występowały, więc nie braliśmy ich pod uwagę.
Wyżywienie
Mimo że produkty spożywcze są relatywnie tanie, to jednak stabilna baza wzięta z domu gwarantuje spokój w niepewnych warunkach. W szczególność nieokreślonych warunkach meteorologicznych.
Oczywiście zakładaliśmy zakupy spożywcze, ale głównie w celu próbowania lokalnych produktów: słodycze, kawior, alkohol, oraz po prostu to, co nas zainteresowało. Na ten przykład: drożdżówka z nadzieniem ziemniaczanym.
Kultura: Magnesy, kubki, pamiątki, wstępy
Jeżeli zbieracie magnesy z odwiedzanych miejsc. To koniecznie trzeba to uwzględnić w budżecie. W naszym wypadku są jeszcze kubki Starbucksa. Więc to też wrzucamy do pamiątek. Ponadto mieliśmy kilka zaplanowanych muzeów do odwiedzania. W tym Ermitaż w St. Petersburgu, do którego wstęp tani nie jest, a bilety warto kupić wcześniej. Podobnie jest z Carskim Siołem.
Wiza, dokumenty i ubezpieczenie medyczne itd.
Koszt wiz oraz wymaganych dokumentów jest stały i znany przed wyjazdem.
Jakie są koszty oraz metoda na tanią wizę znajdziecie we wcześniejszym wpisie pod tytułem
„Jak dostaliśmy rosyjską wizę”.
Gotówka czy płatności kartą
Mieliśmy jakąś drobną gotówkę, ale w sumie z niej nie skorzystaliśmy. Praktycznie wszędzie korzystaliśmy z płatności kartą. Podobnie jak w poprzednich wyjazdach korzystaliśmy z Revoluta. Poza oszczędnościami na kursach aplikacja pozowała też fajnie i prosto kategoryzować wydatki w trakcie wyjazdu.
Chcesz bezpłatnie przetestować multiwalutową kartę Revolut, kliknij tutaj w nasz link. Będzie bonus.
Zestawienie kosztów
Plan [PLN] | Do wyjazdu | Na wyjeździe | Wydane Suma | Różnica od planu | |
Noclegi | 2 300 zł | 144 zł | 2 021 zł | 2 165 zł | -135 zł |
Rosyjska Wiza turystyczna | 780 zł | 780 zł | 780 zł | 0 zł | |
Ubezpieczenie medyczne | 230 zł | 231 zł | 231 zł | 1 zł | |
Ubezpieczenie bagażu | 300 zł | 239 zł | 239 zł | -61 zł | |
Jedzenie + Wigilia | 1 600 zł | 500 zł | 757 zł | 1 257 zł | -343 zł |
Restauracje | 400 zł | 503 zł | 503 zł | 103 zł | |
Wstępy | 500 zł | 136 zł | 360 zł | 496 zł | -4 zł |
Paliwo | 2 400 zł | 2 380 zł | 2 380 zł | -20 zł | |
Kieszonkowe | 600 zł | 728 zł | 728 zł | 128 zł | |
Starbucks kubki | 250 zł | 343 zł | 343 zł | 93 zł | |
Pamiątki | 200 zł | 140 zł | 140 zł | -60 zł | |
Pocztówki | 100 zł | 113 zł | 113 zł | 13 zł | |
Beeline (GSM) | 50 zł | 39 zł | 39 zł | -11 zł | |
Suma | 9 710 zł | 1 791 zł | 7 623 zł | 9 414 zł | -296 zł |
Podsumowanie
Na tym wyjeździe w miarę mocno pilnowaliśmy się z kontrolą wydatków. Jest to w sumie dość proste, ponieważ używając wbudowanej funkcjonalności aplikacji do obsługi karty Revolut, sprawa jest prosta.
Co do samych wydatków, to gołym okiem widać, że dużo małych transakcji najbardziej naraża nas na „popłynięcie” poza założony budżet. W praktyce pamiętając o tym, że do restauracji planowaliśmy pójść 2-3 razy, co nie wydaje się zbytnio trudne, jesteśmy w stanie utrzymać budżet w ryzach.
Innym podejściem jest operowanie na kopertach z pulą środków np. na paliwo, noclegi etc. Wg nas jest to z pozoru wygodne, ale generuje dość duży narzut na obsługę takiego zarządzania portfelem.
Na koniec warto odpowiedzieć samemu sobie na pytanie, czy takie pilnowanie się nie zabije nam frajdy z wakacji? Wg nas, jeżeli poruszamy się w granicach rozsądku, to zdecydowanie nie. W przeciwnym wypadku warto pomyśleć o zorganizowanej wycieczce biura podróży, która w jednej transakcji zawiera znakomitą część wydatków związanych „z podróżą”. Nam wtedy zostaje panowanie nad kieszonkowym, co jest zdecydowanie milsze.
Jednakże warto pamiętać, że organizacja takiego wyjazdu łączy się z wynagrodzeniem dla Tour Operatora, które przy naszym podejściu może zostać w naszej kieszeni.